Wiecie, że to bzdura, prawda? :) Pojęcie „posiadania kasy” jest BARDZO względne. Ja chciałabym się skupić na porównaniu poziomu Św. Franciszka i normalnego gościa na nieco ponad szczurzym stanowisku z korpo.
A Ty jeżeli nadal karmisz się romantycznymi bajkami o tym, że to przecież liczy się miłość, przyjaźń i pogoda ducha a nie kasa, to przeczytaj czy warto dalej mamić się podobnymi bredniami. Fakty są takie, że nie będziesz miał ani miłości, ani przyjaźni ani pogody ducha, ojca i tego trzeciego bez pieniędzy.
Z jednym, ale tylko jednym się zgodzę - zdrowie. Tu potrzebny jest diabelski fart, bo kasa nie pomoże, gdy masz np. tętniaka mózgu, o którym nikt nie wie czy inne paskudztwo.
Co będziesz miał za pieniądze?
Miłość!
TAK! I mam na myśli taką prawdziwą, romantyczną (whatever that means) a nie panienkę na 45minut z prysznicem.
Gdy masz kasę, jesteś zadbana, masz fajne ciuchy, które podkreślają Twoje wdzięki, dobrą bieliznę, cerę bez syfów i tony taniego podkładu, zrobione paznokcie i gładką skórę na dłoniach. Twoje zęby świecą niczym latarki po wybielaniu i tak dalej. Generalnie nie ma brzydkich kobiet - są tylko te, które nie mają kasy, aby o siebie zadbać.
Gdy już jesteś odstawiona i czujesz się dobrze często bywasz tu i tam. Nie mam na myśli bywania w klubach, ale na treningach na ściance, rejsach po morzu śródziemnym czy innych Karaibach, czytasz dużo, oglądasz trochę, tego i owego posłuchasz na koncercie.
Masz kasę, więc możesz zadbać o siebie od środka, od zewnątrz i do tego ogarnąć się pod względem tego, co masz do zaoferowania po pierwszych uśmiechach. Nie miałam na myśli TEGO. Ani TEGO.
Dzielenie się z innymi
Sure. Jezus jednym bochenkiem chleba i makrelą obdzielił masę luda, ale spójrzmy prawdzie w oczy. Co jest przyjemne - postawienie młodszemu bratu "bez-kasy" żarcia w fajnej wegańskiej knajpie, kupienie butów czy zrobienie paczki na święta dla jakiegoś dzieciaka. Dzielenie się jest super. Tylko trzeba mieć się czym dzielić, bo miłością bliźniego nikt się jeszcze nie najadł.
Podróże
Pewnie - można jechać stopem, żywić się mielonkami z biedry i nocować na dworcach byle po powrocie napisać na fly4free "Zrobiłam to! Hiszpania i Portugalia za 300zł!". Tylko wiecie, co? Dla mnie odpoczynek powinien być przyjemny - kocham kajaki, żagle, góry i spanie pod namiotem. Kocham też pyszne greckie żarcie, świeże ręczniki i windsurfing. Jadąc na wakacje lubię sobie dogadzać i nie mam ambicji na zostanie backpackerem roku.
Własny biznes - kto o tym nie marzy? :)
Pewnie nie raz czytałeś o super- hiper biznesach, które powstały "z niczego". Cóż. Takie cuda to dobry materiał na tekst, ale słaba życiowa wskazówka. Żeby założyć sobie hispterską kawiarenkę musisz mieć, chociaż te 50 koła na mikro lokalik, wyposażenie, pozwolenia itd.
Ponoć "Pieniądze to nie wszystko, ale wszystko bez pieniędzy to chuj". Cóż. Tak sobie myślę, że tego "wszystkiego" to jednak bez pieniędzy nie będzie.
:)