Google. W ten oto sposób szukając informacji w sieci trafiasz ciągle na ten sam bełkot. ok, jest on nieco przeredagowany na potrzeby kolejnych serwisów "dla kobiet".
Poniżej opisałam 5 czynników, które mają wpływ na moją (mieszaną, pełną zaskórników i innych niespodzianek) skórę. Być może będą miały także na Twoją?
1. Woda z kranu - początkowo w to nie wierzyłam, ale faktycznie widzę sporą różnicę od kiedy nie zmywam twarzy wodą a płynem miclearnym. Woda sprawiała, że skóra stawała się szorstka, bardziej wrażliwa, przesuszona i reagowała wysypem krostek i grudek.
2. Owoce i warzywa - niespodzianka! W przeciwieństwie do wszystkich pozostałych artykułów ja muszę napisać z pełną odpowiedzialnością - cała "zdrowa" surowizna bardzo szkodzi mi na cerę. Nie ma znaczenia jabłko, marchewka czy pomidor. Dostępne w normalnych sklepach owoce są tak nasączone chemią i opryskami, że po śmierci z pewnością będziemy świecić przez długie lata. Wielokrotnie robiłam testy na alergie pokarmową przekonana, że tu jest sedno problemu ukryte. Dopiero jakiś czas temu odkryłam wspólnie z lekarzem - to po prostu reakcja na chemię. Gdy wycinam z diety surowe warzywa i owoce cera bardzo się uspokaja. Podobnie jak brzuch;)
3. Podkłady matujące dla cer mieszanych i tłustych - jeżeli masz taką cerę to broń Cię Wielki Potworze Spaghetti od stosowania podkładów w stylu "pełne krycie", "krycie 24h". Po pierwsze tego typu kosmetyki są bardzo ciężkie, po drugie wchodzą w pory, warzą się i podkreślają każdą krostę, pryszcza, grudkę - wszystko co chciałaś ukryć. Polecam lekkie, nieinwazyjne podkłady - raczej służące wyrównaniu kolorytu a nie zaszpachlowaniu twarzy. (O podkładach następnym razem)
4. Wycieranie twarzy ręcznikiem - zwróciła mi na to kiedyś uwagę lekarka i faktycznie widzę różnicę. Warto zaopatrzyć się w chusteczki wyciągane z pudełka i korzystać z nich podczas zabiegów "na twarz". Na ręcznikach, które wysychają w ciepłej łazience po 2 dniach mamy już elegancką hodowlę.
5. Hormony - niestety mają wpływ na cerę. Nie oznacza to broń Boże, że masz jakieś zaburzenia hormonalne. Po badaniu może okazać się, że wszystko jest w normie. Często jednak problemy z cerą wynikają z wzmożonej wrażliwości na działanie męskich hormonów (które także mamy w normie). Tabletki antykoncepcyjne w moim przypadku nie pomagają a wręcz szkodzą.
Coś warto dodać? Jestem bardzo ciekawa Waszych obserwacji!